|
|
|
CELINE DION - wywiad z artystką, marzec 2003 r.. STRONA: 3 |
|
- Koncerty w Las Vegas oznaczają dla Ciebie chyba totalna zmianę trybu życia?
- Każdy z koncertów, które zagram w Las Vegas, będę traktować bardzo indywidualnie. Wiele osób pyta mnie: "Jak to, chcesz żyć do Las Vegas i zagrać tam aż sześćset koncertów? Pięć występów w tygodniu?!" Cóż, to wszystko prawda, ale po pierwsze: naprawdę zamierzam ŻYĆ w Las Vegas, a po drugie: każdy koncert rozpatruję oddzielnie, a nie w jako jeden z sześciuset, jakie mam jeszcze zakontraktowane w ciągu trzech lat. Każdego dnia do 4 po południu będę przebywała z synkiem, potem w ciągu pół godziny dotrę do Caesar's Palace, w którym występuję. Następnie make-up i włosy - to prawdziwy luksus, że dziś już nie muszę się sama malować ani czesać - krótka rozgrzewka, rozśpiewanie i o 8.30 wchodzę na scenę. O 10 jest już po wszystkim, dwie minuty później jestem już w drodze do domu. Mój syn jest nocnym markiem, więc w pół do 11 na pewno zdążę jeszcze powiedzieć mu 'dobranoc'. Możecie sobie wyobrazić, że po takim występie znajdę jeszcze czas, żeby pooglądać z mężem telewizję?! Taki plan zajęć będzie chyba dla mnie najlepszym wynagrodzeniem. Nie miałam na to czasu od prawie 20 lat!
- Na pewno przeprowadzka ze spokojnej Kanady w samo centrum szalonego Las Vegas to także nie małe przeżycie?
- Moje życie w Las Vegas na pewno będzie wyjątkowe. Dom - scena, scena - dom... Chociaż nie ma dla mnie chyba znaczenia, jak nazywa się miasto w którym mieszkam. Z każdego miejsca potrafię uczynić swój dom. Dom to przede wszystkim odpowiednia atmosfera, specyficzny klimat i spełnione potrzeby wszystkich jego mieszkańców. Jeżeli mam przy sobie męża, dziecko, rodzinę i przyjaciół, to niezależnie od nazwy miasta, w którym przebywam - jest ono moim domem.
- Czy możesz pokrótce opowiedzieć, jakie niespodzianki czekają na widzów podczas "A New Day.."?
- Podczas występu cofniemy się w czasie. Publiczność na pewno zobaczy jak tańczę, a przynajmniej jak ruszam się w rytm muzyki. Będą zupełnie nowe piosenki, jak również utwory z płyty 'One Heart' czy starsze utwory. O niektórych niespodziankach nie mogę opowiedzieć, bo wtedy przestaną być zaskakujące. Będzie wiele ciekawych wizualizacji, przez co każda piosenka stanie się odrębnym przeżyciem wzrokowo-słuchowym. Na scenie towarzyszyć mi będzie 40 tancerzy, którym mam nadzieję dorównać kroku, bo inaczej zmiotą mnie z niej w mgnieniu oka! Od dwóch lat Franco powtarza też, że specjalnie dla potrzeb całego show nauczy mnie latać i chociaż ludzie różnie reagują na to wyznanie, to na pewno kilka razy wstrzymają oddech z wrażenia. Będzie taniec, śpiew, śmiech i łzy, a nawet latanie - wszystko, co da się przekazać słowami, melodią i emocjami.
- Reżyserem całego show jest Franco Dragone. Jak ci się z nim pracowało?
- Każdy z nas ma w sobie ogień czy niezwykłą energię, ale w większości tkwi ona uśpiona. Często sami nie mamy o niej pojęcia albo nie potrafimy znaleźć dla niej żadnego ujścia. Franco w każdym z nas potrafił wzniecić ten płomień tak, że każdy artysta na scenie dawał z siebie 100% swoich możliwości. To powoduje, że cały show jest czymś wręcz unikalnym. Każda piosenka wznoszona jest tu na najwyższy piedestał, nie ma lepszych i gorszych momentów. Kilka utworów pochodzi z moich pierwszych płyt - można by pomyśleć: 'o nie, znowu one...' - podczas gdy tak naprawdę nigdy dotąd nie odważyłam się wykonać ich na żywo! Czuję się, jak bym znowu grała swój pierwszy koncert.
Na podstawie materiałów promocyjnych Sony Music.
|
Dodatkowe informacje: www.celinedion.com
|
<<
Poprzednia strona
| 1 | 2 | 3 | |
|
|
|