- Czy znasz już osobiście niektórych, przynajmniej niemieckich zwycięzców Idola?
- W Niemczech prawie wszyscy artyści wywodzą się z tego typu programów. Trudno więc było mi ich nie spotkać...
- Czy przed poznaniem Alexa, znałaś już jego bogatą muzyczną przeszłość?
- Znałam artystów i piosenki, które wyprodukował, ale nie miałam pojęcia, że to o niego chodzi! Dopiero jak dowiedziałam się, że jest szansa, abym z nim pracowała, uświadomiłam sobie jak ważna jest to postać na niemieckiej scenie muzycznej.
- Nie bałaś się, że będziesz musiała wykonywać utwory z pogranicza techno? Jednym z wcieleń Alexa była choćby grupa U96.
- Pewnie że byłam trochę zdenerwowana, nie wiedziałam w którym kierunku pójdzie nasza współpraca, ale teraz wiem, że nie było się czego obawiać.
- Wychowała cię mama. Co zatem znaczy dla ciebie hasło 'girl power'?
- Mama jest moją najbliższą przyjaciółka, jesteśmy ze sobą bardzo blisko. W przeszłości byłyśmy może nawet zbyt blisko, nieraz nie odstępowałyśmy na krok, ale teraz, gdy tak często podróżuję, wiele się między nami zmieniło. Obie prowadzimy już oddzielne życia, ja jestem już dorosła, wiem czego chcę w życiu. Jesteśmy teraz bardzo różne, ale nasza bliskość w przeszłości wiele mi dała. Nauczyła mnie dużo, sprawiła, że jestem dobrym człowiekiem.
- A nie chciałaś, żeby mama zajmowała się twoja karierą np. jako menadżer?
- Nie, ona zupełnie nie pasuje do muzycznego biznesu. Nie wiem czy poradziłaby sobie z tym stresem, z tymi ludźmi dookoła... Na początku dla mnie było to też dość męczące - mnóstwo nowych znajomości, ciągle w podróży, ale mimo że była dla mnie opiekuńcza, to jednak nie za bardzo potrafiła mi pomóc okiełznać to wszystko. Woli pozostać w tyle, być anonimowa. A żeby utrzymać się w tej branży, należy jednak mieć w sobie coś z wojownika.
- Czy często masz teraz okazje się z nią spotykać?
- Tak, wystarczająco często (śmiech). Nie codziennie, ale zawsze mamy czas żeby wspólnie pogadać, pooglądać telewizję czy się pośmiać.