- Czy ciągle jeszcze ćwiczysz, czy definitywnie porzuciłaś sport na rzecz muzyki?
- Ależ skąd! Ciągle ćwiczę bardzo intensywnie. I wcale nie zamierzam przestać.
- Czemu umieszczasz odgłosy wojny w Twoim utworze "Parle-moi" i dlaczego nie ma odniesienia do wojny w teledysku do tej piosenki?
- To wojna wewnętrzna, walka małej dziewczynki, która każdego dnia musi toczyć bitwy z ojcem, który bardzo źle ją traktuje. Chciałam w ten sposób pokazać jaka wojna toczy się w umyśle tego dziecka. W teledysku moja obecność ma dodać siły dziewczynce, jestem jej dobrym duchem.
- Mówiłaś wcześniej, że teksty na płycie są bardzo intymne, czy nie jest to rodzaj autobiografii?
- Ja przeżyłam wiele, stoczyłam niejedną walkę. Sama jestem mamą i nie mogę patrzeć jak dzieciom dzieje się krzywda. Piszę o tym co mnie naprawdę dotyka.
- A jak wspominasz współpracę z Cool T, która jest przecież... postacią z kreskówki?
- To było naprawdę wspaniałe przeżycie. Cool T to tak naprawdę przemiła 21-letnia dziewczyna, niezwykle uzdolniona i pełna pomysłów. Ale cicho, nie wiesz tego ode mnie! (śmiech)
- W utworach "Et c'est parti" i "Quand vient la nuit" śpiewa z Tobą dziecko? Kto to?
- To mój syn, ten który ciągle przeszkadza mi w wywiadach(śmiech) Yanis jest częścią mnie, zawsze będzie obecny na moich albumach, jest bardzo radosnym dzieckiem. I kocha śpiewać!
- W jakich okolicznościach dowiedziałaś się, że Twój singiel 'Parle Moi' trafił we Francji na sam szczyt list przebojów?
- Ach, byłam wtedy naprawdę zachwycona... . Moja muzyka ma przede wszystkim nieść nadzieję i wygląda, że ludzie zrozumieli moje przesłanie. Chciałam też powiedzieć, że dzieci, które poddawane są nieustannej krytyce ze strony sowich rodziców mimo to powinny w siebie wierzyć. Cieszę się, że ludziom spodobał się taki przekaz. Dowiedziałam się o tym akurat w swojej wytwórni płytowej, wszyscy mi gratulowali, cieszyliśmy się wspólnie.